Ponieważ niedziela wbrew naszym planom okazała się zbyt zimna, by jechać nad jezioro spędziłam ją na rysowaniu i testowaniu formy bluzki. Żeby narysować formę wystarczy zmierzyć wzrost, obwód klatki piersiowej, obwód gorsu i obwód bioder. Z tych czterech podstawowych wymiarów możemy wyliczyć pozostałe - bardzo mi się to podoba, bo skraca czas, a wyliczenia jak się okazuje są wiarygodne:) Skonstruowana forma służy krawcowej za bazę - można z niej wymodelować wszelkiego rodzaju fasonu odpowiednio ją nacinając, poszerzając itp. Przed modelowaniem jednak musimy sprawdzić czy narysowana forma jest odpowiednia - w tym celu kroimy z tkaniny (na ogół jakiegoś starego płótna) bluzkę i przeszywamy. Ja postanowiłam nie używać do tego celu niepotrzebnej mi tkaniny-chciałam za jednym zamachem sprawdzić poprawność formy i coś sobie uszyć. Oto efekt moich wysiłków:
Te dwa kawałki szarego papieru pakowego to przód i tył mojej bluzki. W najbliższych dniach zaprezentuję Wam sukienkę, która powstaje na bazie właśnie tych dwóch kawałków, odpowiednio zmodelowanych do potrzeb mojej fantazji:)
Do uszycia wykorzystałam kupioną kiedyś na allegro bawełnę. Górę wykończyłam stójką - ten sposób najbardziej mi odpowiada. Rękawy sięgają mi do łokcia - zastanawiałam się czy nie zrobić krótszych, ale stwierdziłam, że wraz ze stójką nadają bluzce taki trochę orientalny charakter. Bluzka nie ma zaszewek dopasowujących z przodu, ani z tyłu z dwóch powodów: testowałam surową formę, która jest ich pozbawiona, a poza tym zważywszy na powiększający się obwód w okolicach mojej (kiedyś) talii: im więcej przestrzeni tym dla mnie lepiej:)