wtorek, 12 lipca 2011

Mission possible: suknia ślubna! (odc.1)

Przede mną duże wyzwanie i próba moich umiejętności: przyjaciele poprosili mnie o uszycie sukni ślubnej. Ślub we wrześniu, ale myślę, że należałoby się z tym ogarnąć do końca lipca żeby sukienka mogła sobie spokojnie powisieć w szafie i żebym nie musiała się denerwować - dlatego trzymajcie kciuki za proces twórczy. Sukienkę zaprojektowała sama panna młoda. Poniżej przedstawiam taki wstępny projekt:


Sukienka ma być subtelna, lekka i wygodna. Będzie się składać z trzech warstw: na samym dole podszewka z doszytą siatką z tiulu, tak by dół miał większa objętość i lepiej się układał. Drugą warstwa będzie chyba z jedwabiu - jeszcze się nie zdecydowałyśmy - zbieramy próbki. Ta warstwa stanowić będzie bazę sukienki, dlatego będzie sztywniejsza i  bardzo dopasowana. Ostatnią warstwę stanowić będzie draperia z mgiełkowatej tkaniny krojonej ze skosu: szyfonu lub cienkiej żorżety - czegoś, co będzie ładnie prześwitywało. Draperie mają być luźne i nieujarzmione. Zależy nam by uzyskać efekt taki jak w dolnej partii sukienki "Faye" projektu Very Wang:


Zdjęłam już miarę z przyszłej panny młodej i jestem teraz na etapie robienia konstrukcji. Mam już formę dopasowanej bluzki, którą będę musiała nieco zmodyfikować, żeby uzyskać model jednoczęściowej rozkloszowanej sukienki z pionowymi cięciami. W modelowaniu korzystam namiętnie z książki "Zunifikowana metoda kroju. Krój lekkiej odzieży damskiej". Kupiłam ja 2 lata lata temu, ale dopiero teraz potrafię z niej korzystać...a już chciałam ją sprzedawać:) Zdjęcie poniżej pochodzi właśnie z tej książki przedstawia jak przeistoczyć bluzkę w pożądaną przeze mnie sukienkę:


A już jutro: gotowa forma sukienki i wstępny model uszyty z flizeliny.

1 komentarz:

  1. Ja dostałam kiedyś tą książkę od znajomej emerytowanej nauczycielki kroju w technikum odzieżowym, ale niestety....gdzieś zapodziała się przy moich przeprowadzkach ;/

    OdpowiedzUsuń