piątek, 30 września 2011

Mission possible: suknia ślubna! (odc. 3)

Dużo pisałam Wam już o tej sukience. To pierwsza suknia ślubna w moim wykonaniu. Składa się z trzech warstw: podszewki wiskozowej, na której zamontowałam wiele metrów namarszczonego tiulu, satyny jedwabnej (baza), natomiast draperie wykonałam z szyfonu.
Sukienka mimo wielu metrów tkanin jest dość lekka i panna młoda mogła się w niej bez problemów poruszać i szaleć na parkiecie. 
Nie napiszę już nic więcej: poddaje ją Waszej obiektywnej ocenie - bo ja spędziwszy tak wiele godzin na jej konstruowaniu, szyciu, upinaniu draperii, wykańczaniu szyfonu, naszywaniu ręcznie aplikacji kompletnie straciłam do niej dystans i mam mieszane uczucia. Jedno jest pewne: nie żałuję, że podjęłam się tego zadania - dzięki szyciu tej sukienki dowiedziałam się, że umiem już całkiem dużo, a przynajmniej trochę więcej niż wcześniej sądziłam:)
 
 
 
 
 
 
Kilka "statycznych" zdjęć z odbioru:
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Zbliżenie na "detal": 
 
 
 I na koniec kilka "dynamicznych" z imprezy:
 

środa, 28 września 2011

And the winner is...

...Zoe-lin!

Zwyciężczyni serdecznie gratuluję i proszę o mailowy kontakt w celu ustalenia adresu wysyłki nagrody.  Bardzo dziękuję wszystkim uczestniczkom za wysiłek jaki włożyły w przygotowanie projektów i chęć podjęcia rywalizacji.
Przepraszam, że ogłaszam zwycięzcę z pewnym poślizgiem, ale robię się coraz bardziej powolna, słoniowata, roztargniona itp...cóż uroki 9 miesiąca;) Muszę przyznać, że przez kilka dni naprawdę nie mogłam się zdecydować: w jednej pracy zachwycała mnie wspaniała linia rysunku, w innym oryginalne wykończenie....i tak miotałam się. Wczoraj wreszcie podjęłam ostateczną decyzję, kupiłam w pasmanterii potrzebne dodatki, skroiłam sukienkę i zszyłam korpus. Teraz jednak z uwagi na to, że autorka projektu zaproponowała kilka wariantów rękawów i lamówek chciałabym prosić zarówno ją, jak i Was, drodzy Czytelnicy, o jakieś sugestie. Marzy mi się by ten ten blog zyskał trochę interaktywności i czytelnicy mieli wkład w  szalony proces twórczy;)

Korpus wygląda tak:



Tkaniny mam wystarczająco dużo by rękawy zrobić zarówno z tkaniny, z której jest sukienka, ale mogę również zrobić je z szyfonu (dysponuję takowym:) Pozostaje jeszcze kwestia lamówki. W obszernym opisie, jaki przysłała mi Zoe-lin, a którego fragmenty Wam zaprezentowałam, autorka proponuje wykorzystanie lamówki w kolorze, czarnym, bordowym lub najlepiej w kratkę. Takie też zakupiłam.


Tej w kratkę mieli końcówkę i starczy jej tylko na dekolt. Pas musiałby zatem pozostać bez ozdoby lub wykończony czymś innym.


Mnie najbliższa wydaje się na tą chwilę opcja: korpus+rękawy z czarnego szyfonu+lamówka bordo. Co Wy na to?

wtorek, 20 września 2011

Konkurs na projekt sukienki jesiennej - prezentacja nadesłanych prac

Otrzymałam tylko cztery zgłoszenia, ale za to bardzo interesujące:) Chciałabym serdecznie podziękować uczestniczkom za włożony w przygotowanie projektu czas i wysiłek. Przede mną teraz tydzień na podjęcie decyzji, realizację projektu i ogłoszenie wyników. A oto, żeby nie przeciągać pomysły czytelniczek na "małą szarą jesienną".

Zacznę prezentację od Zoe-lin, która przysłała swój projekt jako pierwsza i zrobiła na mnie duże wrażenie swoim profesjonalizmem - to jej pierwszy projekt, a zobaczcie sami jak technicznie dopracowany:) Oprócz rysunków autorka przysłała mi również szczegółowy opis sukienki, który postanowiłam Wam również przedstawić): Podstawowym elementem jej projektu jest szara, wytaliowana sukienka z kanciastym, lecz nie za głębokim dekoltem wykończonym lamówką (dla Zoe-lin idealnym wykońoczeniem byłoby zastosowanie lamówki w szkocka kratę oraz wykonanie kokard z tego materiału, ponieważ według niej pięknie komponowałaby się z liśćmi na jesiennym spacerze.). W talii Zoe-lin przewiduje tunel z szerokiej wstążki, w którym poprowadzona będzie wstążka w tym samym kolorze i wyprowadzona na plecach, w okolicy zamka. Dół sukienki także obszyty lamówką. Idealną długością i kształtem będzie według Zoe-lin trapez do połowy uda. Kształt sukienki jest dopasowany do sylwetki, dzięki długiemu zamkowi od karku, aż po kość ogonową oraz zastosowaniu zaszewek/trapezowego kroju. Do szarego korpusu Zoe-lin proponuje kilka wariantów rękawków (zamieszczam te, które spełniają "wymogi formalne" tj. długość tkaniny, którą Wam podałam na samym początku).


szare rękawki do łokcia, wiązane, także przymarszczone lekko, ozdobione kokardami

długie rękawy rozszerzane zebrane przy nadgarstku,  wykonane  z czarnego, przejrzystego szyfonu
krótkie bufiaste rękawki wykończone lamówką


Kolejny projekt otrzymałam od szyjącej bloggerki, której twórczość uważnie śledzę. Nie podam jednak jej tożsamości, gdyż postanowiła ona w konkursie pozostać anonimowa. Oto jej projekt:



W mojej skrzynce pocztowej zagościł też projekt od jezdem. W tym miejscu pragnę jej jeszcze raz podziękować za propagowanie konkursu na swojej stronie. Propozycja jezdem  to sukienka z krókim rękawkiem i futerkiem, dlatego, że "futro jest i bardzo stylowe, i zapowiada nadchodzącą zimę. Krótki (zaokrąglony) rękawek ma swoje zadanie - przypomina, że to jednak wciąż jesień i można sobie jeszcze pozwolić na małe szaleństwo"  - tak pisze o projekcie jego autorka
Sukienka w wyobraźni jezdem jest z cieplejszej tkaniny

Ostatnia otrzymana przeze mnie propozycja pochodzi od Agnieszki Affek-Starczewskiej. Zaprojektowana przezez nią sukienka będzie miała zaszewki w talii i suwak z boku.


 Agnieszka planuje zrezalizować ten projekt z dzianinkowej pepitki 



Jeszcze raz dziękuję uczestniczkom, a Was zachęcam do dzielenia się swoimi wrażeniami poprzez komentarze:)

poniedziałek, 19 września 2011

Sportowa sukienka na konkurs Łucznika w całej krasie i miłych okolicznościach przyrody:)

Dzisiaj wieczorem upływa termin nadsyłania prac na konkurs Łucznika. Jednak zanim wstawię zdjęcia do galerii konkursowej postanowiłam efekty sobotniej sesji zdjęciowej pokazać Wam:)
Sukienka inspirowana była stylistyką strojów kąpielowych - stąd kolorystyka, cięcia, wstawki, kontrastowa lamówka w szwie i dekolt tyłu. 
Wykorzystane w konstrukcji cięcia i wstawki nie tylko nadają sukience sportowy charakter, ale dodatkowo wysmuklają sylwetkę, a  zastosowane kolory dodają sukience dynamizmu.
Sukienkę uszyłam z elastycznych dzianin. Po bokach zrobiłam rozporki - dzięki czemu model dobrze sprawdza się podczas aktywnego wypoczynku. Kiedy mój mąż zobaczył te zdjęcia stwierdził, że dałam niezły wycisk naszej koleżance. Jest w tym trochę prawdy...ale dzięki temu możecie ją teraz podziwiać na załączonych fotografiach:)







piątek, 16 września 2011

Sportowy styl: jak wstawić lamówkę w szew?

Sukienka na konkurs ukończona - na razie jednak prezentuję Wam jej wycinek. Jutro przed weselem albo w niedzielę "po" zamierzam dorwać jakąś koleżankę i sfotografować ją w dynamicznych pozach na tle przyrody z kartką "konkurs łucznika" w ręku (to nie jakiś mój wymysł - wymaga tego regulamin;). Dlatego napięcie niech powoli wzrasta - powiem tylko, że nie jest źle:) Jak widzicie na zdjęciu po prawej zmieniłam kolorystykę. Nie lubię być niekonsekwentna, ale musiałam w tym przypadku, ponieważ było po prostu nudno... Połączenie czerni i bieli okazało się nietrafione. Na szczęście miałam zachomikowaną jeszcze jedną dzianinę w kolorze "kurczakowym" i okazało się, że tak jest dużo lepiej.   Nie lubię żółtego koloru jednak w sportowym fasonie się sprawdza: dodaje dynamizmu, energii. Z czerni nie zrezygnowałam kompletnie i wykorzystałam ją przy wykańczaniu sukienki. Przyjrzałam się kąpielówkom męża, jakimś jego spodenkom i zauważyłam, że są tam zamontowane kontrastujące lamówki i postanowiłam w mojej sportowej sukience też takie zrobić. Zanim doszłam do tego jak się je wstawia minęła dłuższa chwila,  więc pomyślałam sobie tak: straciłam trochę czasu, który Wy możecie zaoszczędzić -  jeśli będziecie kiedyś chcieli tak wykończyć ciuch:) Dlatego też zamieszczam taki mini-tutorial: 

Jak wstawić lamówkę w szew?

1. Tniemy lamówkę na pół 

 


















2. Lamówkę układamy na prawej stronie tkaniny - rozciętym wcześniej brzegiem do brzegu tkaniny i przeszywamy. Odległość między brzegiem tkaniny a lamówką nie jest stała-zależy od tego ile chcemy, aby jej wystawało "na gotowo".

 


















3. Po przeszyciu składamy tkaniny "prawą stroną do prawej" i przeszywamy dokładnie w tym samym miejscu, co poprzednio. W naszym przypadku wygląda to tak, że biała tkanina i lamówka jest przeszyta dwukrotnie a żółta raz.

 


















4. Obrzucamy nasze trzy warstwy. Zapas szwu idzie zwykle na tył - dlatego tak go układamy....i

 


















5. wąsko przeszywamy


Jeśli wszystko pójdzie jak należy to uzyskujemy takie coś:


P.S. Jak zwykle w razie jakichkolwiek niejasności zachęcam do zadawania pytań w komentarzach:)
P.S. 2. Już niebawem na blogu: sportowa sukienka w całej krasie i miłych okolicznościach przyrody oraz...moja pierwsza suknia ślubna:)!


poniedziałek, 12 września 2011

Konkurs na projekt jesiennej sukienki-zmiana terminu nadsyłania prac

W związku z sugestiami, by przedłużyć termin nadsyłania prac postanowiłam się ugiąć i przedłużyć termin o tydzień. Macie zatem czas do 20 września (wtorek - godzina 18.30). Bardzo zależy mi na jak największym zainteresowaniu konkursem, by móc wyłonić interesujący projekt.

Sportowa sukienka na konkurs Łucznika (odc. 1)

Jestem "asportową" osobą. Nie lubię się ruszać. W szkole unikałam wfu jak ognia. Nawet oglądać sportu nie lubię - no może z wyjątkiem łyżwiarstwa figurowego - każdy ma w końcu jakąś słabość:) Kiedy dowiedziałam się jaki jest nowy temat konkursu Łucznika nie kryłam rozczarowania - mój lubiący się ruszać mąż śmiał się ze mnie z jadowitą satysfakcją. No cóż...temat to jednak temat i brzmi MODA NA AKTYWNOŚĆ. Czas na nadesłanie zdjęć prac mija już niedługo, więc muszę się wziąć w garść i uszyć coś...postanowiłam, że sukienkę, ponieważ to moja ulubiona część garderoby. Postanowiłam też, że uszyję ją rozciągliwych dzianin w kolorze czarnym i białym. Szycie przypomina mi czasem gotowanie: tak jak do garnka wrzuca się różne składniki tak w głowie gotują mi się następujące elementy, które zamierzam wykorzystać w pracy nad sukienką: 



Kształt sukienki i jej dekolt będzie nawiązywać do sportowych bluzek. W celu dopasowania sukienki wykorzystam pionowe cięcia i sprężystość dzianin. Zamierzam również, bawiąc się kontrastującą bielą i czernią zrobić wstawki charakterystyczne dla sportowych strojów kąpielowych:




Trzymajcie kciuki za powodzenie, ponieważ tak jak napisałam na samym początku sportowe klimaty są mi kompletnie obce...

p.s. przypominam o trwającym konkursie na projekt jesiennej sukienki. Na Wasze projekty czekam do jutra do godziny 18.30:)


czwartek, 8 września 2011

Wyjątkowy dzień: wywiad w "Szycie krok po kroku" i ...tęcza:)


Wczorajszy dzień był dla mnie wyjątkowy: w kioskach ukazała się  "Burda: Szycie krok po kroku", w której znajdziecie wywiad ze mną, sistu, longredthread oraz agatsu. To duży sukces zważywszy na to, że blog powstał właściwie niedawno. Muszę przyznać, że uzależniłam się od prowadzenia blogowych zapisków - co prawda nie tak jak od szycia, ale dzielenie się z Wami moimi "szyciowymi" doświadczeniami stało się naprawdę bardzo wciągające:) Wyjątkowość wczorajszego dnia została ostatecznie przypieczętowana tęczą. Mam za słaby aparat, by móc w pełni uchwycić to, co oko widziało: czyli taką wspaniałą tęczową podkowę, której szczyt znikał w chmurach. Udało mi się sfotografować jedynie część, ale też piękną. 

Zatem tęcza dla Was na dobry początek dnia:)

wtorek, 6 września 2011

Elegancja na ostro (odc. 2) + konkurs dla czytelników


Praca nad moją "agresywną małą czarną" dobiegła końca:) Najprzyjemniejszym etapem procesu twórczego było montowanie ćwieków w szwach barkowych. Wydaje mi się, że koniec końców efekt jest nienachalny i mimo punkowego charakteru ćwieków sukienka nie straciła na elegancji, ale to już może Wy powinniście ocenić...Powinniście też wziąć udział w organizowanym przeze mnie konkursie:) Pomyślałam, że ciekawie byłoby Was trochę zaktywizować. Dlatego ogłaszam konkurs na projekt jesiennej sukienki. Ograniczeniem dla Waszej fantazji jest tkanina i jej długość - szara merino, w który się niedawno zaopatrzyłam, o długości 1,30 metra. Chciałabym żebyście nadsyłali mi swoje projekty w formie rysunków na maila. Za tydzień opublikuję je na blogu. Następnie na podjęcie decyzji i uszycie sukienki według zwycięskiego projektu daję sobie tydzień.
Tak więc jeśli wszystko pójdzie zgodnie z tym misternym planem, to za dwa dni poznamy zwyciężczynię bądź zwycięzcę, który wejdzie w posiadanie branżowej literatury.

piątek, 2 września 2011

Bombka z wrześniowej Burdy+jak zrobić lamówkę

Kupiłam wrześniową Burdę głównie ze względu na zdjęcie uszytej przeze mnie sukienki, które zamieszczono w tym numerze. Staram się sama robić konstrukcje szytych ubrań przed wszystkim dlatego, że czuję wtedy większą kontrolę, "wiem, co z czego" no i może to staroświeckie, ale podziwiam i chciałabym stać się kiedyś taką krawcową, która niemal z zamkniętymi oczami, na podstawie kilku wymiarów narysuje formę idealnie dopasowanego, nawet do nietypowej sylwetki, ubrania. Popłynęłam, ale wracam już do głównego wątku. Burda jest dla mnie interesującym pismem ze względu na zawarte w niej czasem fantazyjne fasony, cięcia itp. Kiedy już się napatrzyłam na moje zdjęcie, to wzrok przyciągnęła sukienka-bombka, model 132. Dostrzegłam w niej ciążowy potencjał i postanowiłam właśnie taką sukienkę uszyć sobie na zbliżające się wesele naszych przyjaciół. Wiem, że ten model nie tylko mnie się spodobał, ale również  Suzannie i jej czytelnikom. Mam nadzieję, że opis moich doświadczeń i potknięć ułatwi im pracę nad tą sukienką. 
Zrezygnowałam z robienia odszyć dekoltu, pach czy dołu. Spodobało mi się Burdowe zalecenie żeby zrobić kokardę z lamówki, wiec postanowiłam pójść z lamówką na całość i wylamowałam wszystko co się tylko dało:)
Zrezygnowałam z suwaka - zakładam sukienkę przez głowę i mimo 8 miesięcznej ciąży przechodzi bez problemów:) Suwak w tym modelu wydaje mi się zbędny - ponieważ sukienka jest baardzo obszerna - wymiarem granicznym jest tutaj jednak wymiar nad biustem, obwód biustu, oraz na dole sukienki. Warto zmierzyć ten ostatni, by sprawdzić czy sukienka będzie nam przechodzić przez biodra i biust - jeśli nie trzeba wstawić suwak. 
Kolejne spostrzeżenie: te wspaniale wyglądające na Burdowym zdjęciu draperie pod kokardą - rzeczywiście są piękne jeśli je tak misternie ułożymy. Obawiam się jednak, że podczas normalnego poruszania nie będzie już tak pięknie. Dlatego postanowiłam w mojej sukience trochę je ujarzmić i dyskretnie zamocować w kilku miejscach, żeby ten efekt był trwały. Aha i jeszcze jedno spostrzeżenie sukienka wymagała sporego zwężenia pod pachami. 

A teraz słów i zdjęć kilka dotyczących lamowania, któremu się z taką pasją oddałam szyjąc tą sukienkę. W pasmanteriach możemy kupić gotowe lamówki (ja najbardziej lubię takie bawełniane) kiedy jednak zależy nam by lamówka była dokładnie z takiego materiału jak szyty ciuch musimy się trochę pomęczyć... Zaczynamy od wyrysowania na tkaninie, po jej skosie (zatem korzystamy z ekierki) 3 centymetrowej szerokości pasków o potrzebnej nam długości. 


Po ich wycięciu...


zaprasowujemy je na pół...

 


















składamy brzegami do środka. Następnie jeszcze na pół i przeprasowujemy ponownie. Wcześniej widoczny, zaprasowany środek paska, stanowi teraz "grzbiet" lamówki

 


















A jak wszystko się szczęśliwie (bez poważnych oparzeń) uda to otrzymujemy coś takiego:


A teraz jeszcze o samym lamowaniu, a właściwie o kolejności lamowania. Żeby było nam prościej nie jest bez znaczenia, co po kolei będziemy lamować. Naszym punktem wyjścia w tym przypadku jest przód i tył sukienki (karczki połączone z dołem) zszyte na jednym z ramion. Zaczynamy od lamowania brzegu dekoltu. Po doszyciu lamówki, zszywamy brzeg lamówki na niezszytym ramieniu. Żeby było równo i nic nie wystawało to najpierw mocujemy samą lamówkę:


Dopiero po tym zszywamy pozostały odcinek ramienia. Żeby lamówka nigdzie nie wystawała możemy ją dodatkowo zamocować. Czyli rozkładamy zapas szwu (w przypadku kiedy brzegi były obrzucane oddzielnie) lub układamy zapas szwu na tył (jeśli brzegi były razem obrzucane), a następnie "przejeżdżamy" maszyną po wskazanym przeze mnie paluchem ściegu na lamówce. Chodzi po prostu o to żeby "przytrzymać" zapas lamówki pod spodem na właściwym miejscu.
 

Po dekolcie lamujemy pachy. Po nich zszywamy jeden z boków sukienki zaczynając od zamocowania lamówki szyjemy po przodzie sukienki. Po zszyciu boku przystępujemy do lamowania dołu. Po wylamowaniu dołu, przed zszywaniem drugiego boku, zamocowujemy lamówkę zarówno na dole jak i pod pachą. Następnie zabieramy się za zszywanie pozostałego odcinka boku. 

W razie jakichkolwiek nasuwających się pytań, wątpliwości, niejasności itp...zachęcam do zadawania pytań w komentarzach pod postem.


p.s. Ćwieków w pasmanteriach nie mogłam znaleźć, więc zamówiłam na allegro. Przyszły dzisiaj, więc niebawem pokażę Wam moją agresywną little black dress;)