W mojej sklepo-pracowni najlepiej sprzedają się dwie tkaniny: jedna klasyczna, czarna jak noc, z której szyję tak zwane przeze mnie "pogrzebówki" czyli proste czarne spódnice na pasku z rozporkiem. Druga, co do popularności tkanina jest również czarna, ale nietypowa, bo imituje skórę. Spódnica, którą chciałabym Wam dzisiaj pokazać, to już trzecia jaką z niej uszyłam, a w planach są jeszcze dwie no i zamówienie na kurtkę do kompletu z tym właśnie prezentowanym egzemplarzem. Pierwszy raz robiłam takie modelowanie i okazało się to bardzo łatwe - w następnym poście będzie tutorial jak z formy podstadwowej spódnicy zrobić sobie właśnie taką w kliny-sami zobaczycie, że to bułka z masłem:)
Manekin ma mniejszy obwód w talii i w biodrach-na właścicelce zaczyna się na linii talii
Każdy klin i karczek podkreśliłam podwójnym stebnowaniem
Suwak oczywiście metalowy:)