W miejskim slangu popelina oznacza podobno tandetę, kaszanę. Ja jednak nie o takiej popelinie...a o bardzo wytrzymałej, szlachetnej tkaninie, z której świetnie szyje się letnie sukienki, bluzki, koszule. Kiedyś na allegro kupiłam kilka kuponów tego materiału w różnych kolorach. Spożytkowałam je na męskie koszule (prezent świąteczny dla teścia i mojego taty), a z ostatniego kuponu powstała niedawno ta oto sukienka. Jestem z niej zadowolona, ponieważ świetnie się sprawdza podczas upałów i zapewnia swobodę ruchów. Asymetryczne zakładki tworzą przestrzeń dla zmieniającej się z dnia na dzień sylwetki. Myślę, że będzie mi ona wiernie towarzyszyć tego lata:)
Bardzo fajne te plisy przy dekolcie :)
OdpowiedzUsuńPlisy fajne ale ten kolor! Bomba! Wybitnie Ci w nim do twarzy.
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarze-są dla mnie bardzo cenne. Na zdjęciu jest moja koleżanka-ja jestem niestety mniej fotogeniczna:)
OdpowiedzUsuń