Publikowałam wczorajszego posta z trochę mieszanymi uczuciami, ponieważ efekt końcowy nie był dla mnie do końca zadowalający. Nie wiedziałam jednak jakiej dokonać zmiany. Z pomocą przyszli mi fachowcy z mojego ulubionego miejsca w sieci: forum Krawiectwo, moja pasja!. W odpowiedzi na moje wątpliwości otrzymałam wiele cennych sugestii - ponieważ najczęściej doradzano mi rozcięcie spódnicy do końca - to właśnie postanowiłam zrobić. Ponieważ jestem w tej materii jaką jest krawiectwo delikatnym świrem, to jeszcze w piżamach i bez śniadania zasiadłam do maszyny i...:
- rozcięłam spódnicę do końca
- pogłębiłam zaszewki
- jeszcze raz zszyłam górę przodu z dołem
- wyprułam tiul i przeszyłam go 3 cm wyżej, żeby łączenie z podszewkę nie było widoczne
I jak na razie odetchnęłam z ulgą. Wydaje mi się, że sukienka dzięki temu manewrowi jakoś tak wysmuklała. Życzę wszystkim przyjemnego weekendu i już nie zawracam głowy;)
Zostałaś nagrodzona wyróżnieniem "one lovely blog award", zapraszam po odbiór wyróżnienia na mój blog: http://szycie.blox.pl :)
OdpowiedzUsuńO dzieki urkye:) jestem naprawdę zaszczycona. Od niedawna działam w sieci, wiec nie jestem jeszcze w stanie skompletować listy aż 16 ulubionych blogów. Na chwile obecna mogłabym nominować ok 7 blogów dlatego poczekam, aż uda mi się skompletować pełną listę.
OdpowiedzUsuńJeszcze nie widziałam żadnej kreacji inspirowanej żukiem, na pewno jesteś oryginalna :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie, też szyję. A, i dodaję do obserwowanych ^^
http://sancewicz.blogspot.com
Ciekawy blog i ciesze sie ze tu wpadlam, mimo ze calkiem przypadkowo ale od razu mi sie tu milo zrobilo bo ta sukienka jest przepiekna :) Pozdrawiam i zapraszam.
OdpowiedzUsuńWszystko co mi napisałaś to szczera prawda i w zupełności się z Tobą zgadzam i popieram dlatego staram się sama coś stworzyć może to nie będzie coś co porazi ale będzie w miare uroczo o ile wyjdzie narazie jestem mysle ze na dobrej drodze wiec trzymaj kciuki :* Pozdrawiam i dziękuje za odwiedziny :*
OdpowiedzUsuń